ludzki tęczowy most.

takie święto idzie, co my trochę myślimy a trochę se dynię wycinamy. Jak ja myślę, to mje to wnerwia i idę wtłuc Kefirowi, więc nie będę myślał. Niech Kefir ma spokojnego helołina.

Taki mam nastrój zadumany. Pokażę Wam ludzkie miejsce gdzie się za Tęczowy Most idzie. W innym kraju. Bo u nas to smutne są miejsca i nie lubię za bardzo o tym mówić. Ale tam daleko patrzcie, się kładzie ludziom to, co lubią, przynosi się im różne rzeczy co je lubili jak żyli i takie tam. Ja bym chciał śmierdzącą myszę dostać na grób w takim układzie. Kefir by chciał sznurówkę a Zuzanna flaki z piłki.

A teraz zdjęcia:

IMG_0100 IMG_0101 IMG_0102 IMG_0103 IMG_0104 IMG_0105 IMG_0107

Kolorowo i wesoło, jakoś tak się lepiej pamięta na wesoło, no nie?

Jedna myśl nt. „ludzki tęczowy most.

  1. Jesteś bardzo mądrym kotem – Panem Kotem , Morfie 🙂 I zwyczaj jest mądry .
    Dobrze jest wykorzystać każdą możliwość do radości, tam gdzie sie tylko da .

Dodaj komentarz