dlaczego milczymy.

Bo najpierw Duża była daleko daleko na jakimś wschodzie. Potem wróciła i przywiozła dla nas NIC a sobie jakieś tamtejsze bakcyle i była chora. Nawet nadal jest i kaszle obrzydliwie mi przeszkadzając spać.

Ale co ważne – mjelimy objawienie i to nas też zatkało. Powaga. Nie wierzylimy w żadne objawienia poza objawianiem się saszetek z szuflady. Podzielimy się tym niebawem.

A tak z codziennych spraw: po saszetce winston, co ją ukradłem innym, żem zalał chałupę dekupażem i było git.

Leśna rośnie i zdrowieje, nadżerki znikają a dupsko już 750 gramuf waży. Zyleksisy brała i jest teraz wyrychtowana na cacy. Za dwa tygodnie szczepienie. Czy coś.

Zuza bawi się Leśną, obydwu ich NIKT nie chce.

Kefir się wykłaczył znowu, zaskoczył fszystkich, bo tym razem Dużej na kołdrze zostawił włochate cygaro.

No i słuchajcie, ten staruszek ślepy Miki – ze schroniska, co mu Duża kupiła pakiet badań, pisała niedawno o nim, to on do DOMU pojechał !!!!

No i tak jakoś leci. Jesień jest, bo mi zimno w tyłek na balkonie i kocimjętka mi zdechła.

I pamiętajcie, Dzień Zwierzęcia jest 4 października, zróbta coś małego nawet, ale DOBREGO dla zwierzęcia, co potrzebuje pomocy. Grosik dajcie albo pomózcie darem jakimś. Jakieś Fszystko zanieście do schronu. I takie tam.

Ciekawe jak JA będę świętował ?

2 myśli nt. „dlaczego milczymy.

  1. DZięki Morfie za wieści o Mikim! bo nie miałam nawet odwagi zaglądać na fb. Co komu z samego zaglądania i martwienia się :-/
    I jak najszybciej napisz o tym objawieniu coście jemieli – to jakaś podejrzana sprawa, tak zaraz po przyjeździe Dużej ze wschodu..

  2. Postuluję, abyś napisał więcej o tym objawienju, bo tak o nim intensywnie myślę, odkąd napisałeś,że zaczyna mi się też to i owo objawjać, tyle że nie wiem czy w dobrym kierunku podążam.?…

Dodaj odpowiedź do wolfi00 Anuluj pisanie odpowiedzi