dziś mi tak melancholijnie.
Zniknięte słowa to takie, co były a już ich nie ma. U nas to jest słowo „wspólnie”. Tak mówiła Duża do Kefira – „chodź, posiedzimy wspólnie”. Wspólnie – to on rozumiał, że będą siedzieć i znał to słowo i czekał już, żeby posiedzieć. Albo Duża sobie szła po coś i mówi „poczekaj, posiedzimy zaraz wspólnie” i on czekał. Bez tego „wspólnie” to by leciał za Dużą.
I słowo zniknęło z Kefirem. Raz Duży je powiedział ale chyba też już mu nie pasuje. To było słowo Kefira i jest zniknięte.
I śmietanka do kawy. Taka mała, w komicznym plastiku, że nawet nosa tam nie wsadzisz a łapy to już wcale. Kefir dostawał takie śmietanki i czekał na nie na stole i posapywał z uciechy. I zawsze, szczególnie pod koniec jemu kupowali, żeby mjał fszystko. I potem Duża nadal skręcała do półki po te śmietanki w sklepie ale se przypominała, że już ich nie trzeba kupować i było jej smutno.
Ot takie zniknięte słowa i zniknięte śmietanki.
Słowa i śmietanki bywają zniknięte. Ale wspomnienia zostają. Na zawsze.
no. nam brakuje jego tuptania na 3 nogach. brakuje .
No i sie poryczałam… Ja gdy wracam do domu i uslysze szczekanie to w pierwszym odruchu mysle soboe co za idiota romana na dwór w taka pogodę wypuscił…a on odszedł 16 kwietnia po 16 latach rqzem z nami 😦
Nadal nie wyrzuciłam kaganca, smyczy. Nie mogę.
ano są stale z nami…
Morf, tęsknota już będzie zawsze, ale i dobra pamięć. A „wspólnie” zostało – tylko inaczej. Wspólnie o nim pamiętamy – Wy i my, którzy Ciebie czytamy. A Kefir za Tęczowym Mostem jest wspólnie z innymi git zwierzakami
W tym roku odeszła bliska nam osoba. Teraz wspominamy Go właśnie przez Jego powiedzonka – ze łzą w oku, ale i z uśmiechem. A zniknięte słowa czy zniknięta śmietanka do kawy – na razie mogą wywoływać smutek – a potem nie będą już zniknięte tylko staną się ciepłym wspomnieniem.
u mnie zniknęło: „Feliksik idziemy” 😦 i zawsze będzie mi go brakowało
pozdrawiam serdecznie
Morfiku ,”wspólnie” nie musi wcale zniknąć! Możecie je napełnić nową, dobrą treścią. Słowa są jak te kubeczki po śmietance-śmietanki nie ma ale można wlać do niego mleczko. Jest inne ale też dobre.
U nas też było dużo zmian w tym roku. Wspólne kawy na 3 łapach zastąpiły wspólne kawy z jednym, widzącym okiem. A wspólne sikanie do pampersa-wspólnym sikaniem do podpaski.
I pozostało mruczenie, inne ale wspólne, na dwa głosy, bo ja nadal nie umiem…
Oj mądryś Ty Kocie, mądry. Wiesz, co w tym znikaniu najgorsze ? Ludzie znikają, koty znikają a miseczki, talerze, rzeczy codzienne trwają, jak nieśmiertelne.
Kamica, jak fajnie, że jesteś z nami 🙂
i racja… te talerze są.. a ważne stwory na dwóch i więcej nogach … znikają…
Mje się aż duża zryczała jak o śmjetance żeś napisał. Bo ona dla Frani kupuje też, no i by chciała jak najdłużej kupować jeszcze. A Frania ma chorobe co duża mówi, że lepiej nie będzie. Na razie sie „jakoś kula” – tak mówi duża i se marzy żeby to na razie to było jednak dłuuugooo.
no to ja też bardzo chcę, żeby ona z Wami była mega dugo. Baba Frania.