mamienie pszyszłością i komentarz Kefira

Teraz jest tak, że Duzi mają se wybrać przywódcę. Będą głosować i najpierw słuchają, co te kandydaty mają do powiedzenia.

Ja żem też se słuchał, ale żem zasnął. Nim żem zasnął to rozkmniłem, że będzie GIT.

Każdy prezydęt wszystko naprawi raz raz albo sam z siebie albo bombą jądrową albo każe innym naprawiać, albo się o to będzie modlił.

Będzie FSZYSTKO.  Tylko go wybierzcie.

Nie będzie brał kasy od nikogo ale będzie rozdawał wszystkim i będzie kolorowo i pjęknie. Samo się naprawi i oczyści.

Nieprawda to wszystko.

Nawet mje kuwetę trza oczyszczać. Łopatkę wziąć i kupala ruszyć. I nieważne, jaki kto tam dumny i blady i wzdęty historycznie i histerycznie. Kupa jest kupa, trza sprzątnąć i wywjetrzyć.

Chrupy są dla wszystkich – jak Duża kupi i najpierw zarobi na nie. I jeszcze musimy po te chrupy iść do miski a nie, że same przyjdą.

A te polityki to normalnie chyba nie wiedzą, że jak kot ich przejrzał, to Duzi na sto procęt ich przejrzą. Makabra.

Ja żem dumał nad tym długo a Kefir to chwilę posłuchał i nawiał z krzesła, ja się pacze po co a on dawaj rzygać, długo i donośnie.

A w tle nadal te objetnice leciały.

Pomyślcie se o tym, bo nie my wybieramy ale Wy dla siebie i tak trochę też dla nas.

sztuka aranżacji przezczeni czy coś

Zaaranżowałem se szato, może pamiętacie:

https://kefirimorfeusz.wordpress.com/2015/03/15/szato-szato-de-la-morf/

trza było tam elementów florystycznych i niejakiej architektury ogrodów. I tera już to wszystko jest.  Mamy sporo kocimjętki nasadzone oraz komiczne włochate rośliny, co się Dużej podobały. Widać jedną w tej obciachowej donicy w kształcie ślimaka za mną.  I kurduplastą choinkę też mamy bo się też podobała.

Mi się podoba kocimjętka i że mamy wreszcie miseczkę z woda na balkonie. Wcześniej nam zabrali, bo zimno i Kefir se gardło przeziębił i dostawał zastrzyki, pacan.

No nic. Tera my mamy oświetlenie solarne i śfjeczkowe i w takim nastrojowym miejscu ja spożywam lody bakaliowe co widać na zdjęciu  a Zuzanna zeżarła muchę czego nie chcielibyście zobaczyć.

IMG_0780[1] IMG_0781[1]

no.

jak opanować stres.

Żeście jutra doczekali, to ja teraz Wam powiem, jak se radzić ze stresem. Ja mam napięcia jak mje Kefir ucieknie, jak mje nie wypuszczą na balkon, jak cukierasów nie ma, jak mnie jelita bolą czasem. Kefir ma stres, bo go nie chcą drapać po brzuchu o 3 nad ranem. Zuzanna ma stres, bo jej nie pozwalają się chlapać wodą.

Duzi stresu nie majom. To pewne.

Ale to Duzi mieli krople uspokajające. Takie na stres. Stały na stole.

No i psycholog Kefir się wziął i odniósł do tego tak:

IMG_0778[1]

znaczy olał to. Kucnął sobie na stole i OLAŁ stres.

Sprawdził, czy dobrze olał:

IMG_0777[1]

no i po problemach. Czego i Wam życzę. No.

żem obczajał jasną stronę życia

Bo jest tak sobie wokół nas, wiosny nie ma jeszcze wokół, nie ma balkonowania i świat jakiś taki niefajny jest  i Duża mówi – trza optymizma.

No to ja żem się zamyślił, wydarł Kefirowi nieco włosuw i żem znalazł te jasne strony.

Kefir mjał trudniej, bo się wkurzył. Zuzanna woli mokre strony życia i se wodę w wannie pije.

A tera ad rem czy coś.

Duża kupiła se LANCZ BOKS czyli fikuśne sałaty w pudle. Widelec tam był albo raczej kawałek widelca. Duża wyraziła wielkie obawy, że reszta jest w lancz boksie i że to wjelce niebezpieczne to zjeść. I napisała do sklepu lidl. No i oni się wjelce przejęli tym opisem i fotą widelca:

IMG_0742[1]

i pojawił się niebawem Pan Kurier z paczką i listem z przeprosinami i w paczce było to:

IMG_0766[1]

Dużej się podoba ale dla mje NIC tam nie było.

A tera jasna strona życia dla psów. Na benzynowej stacji nie tylko można siknąć sobie ale też się napić, wjelce zmyślne i miłe. Stacja Lotos.

IMG_0763[1]

I jeszcze jedna jasna strona życia, chociaż ja tam by się spjerał, bo wetów nie lubję.

Dwie takie bardzo biedne kocie bjedy były u weta. Powiecie – co w tym jasnego? Ano – Duża Wetka  http://www.fizjowet.pl  obadała je wjelce od zewnątrz i od środka i prawie nic nie chciała pieniędzy, powaga, bo mówi, że też chce pomóc. No to Duża wrzuciła z Dużym jeszcze coś tam tych pieniędzy do puszki co tam zbierają na konie co od rzeźni i złych ludzi uciekły  http://centaurus.org.pl/

No. I ja żem se spał pod kocem długo i to też była jasna strona.

zarobiony byłem, że pogrzebać w kuwecie żem czasu nie miał

Sorry, taki mamy żwirek, czy coś.

Roboty było w cholerę. Po pierwsze: Tekturka i Kartonik są już w domach i se tam mieszkają. To te gnojki:

P1160480

No i jakoś tak trochu po nich Duzi się smucili i cieszyli, czyli jak zawsze bez sensu, zdecydować sie nie mogli. Potem były śfięta.

My pojechali w podróż, Zuzanna co jej nikt nie chce się darła, ale potem jej się podobało. Tak bardzo jej się podobało, że Duzi musieli firanki zdjąć, bo tam były nowe śliczne i git do dyndania na nich. Zuzanna się nie zraziła i ściągała obrus. A jak i to jej popsuli to wlazła na telewizor, taki z tych płaskich i po nim łaziła i wskakiwała wyżej z niego na szafki a telewizor czeszczał a Duzi modlili się o wyczymałość telewizora.

Potem Zuzanna robiła se slalom po parapetach a tam kryształy i szkła stojom, więc był horror.

Wypoczywała też czasem, we wannie i łeb się tylko z wanny wyłaniał. Ogólnie my kłopotów nie sprawiliśmy ale durna Zuzanna to się zachowywała poniżej krytyki.

Potem nas Duzi zostawili na wieczór i pojechali do innych Dużych i tam był WIELKI czarny tusty kot z kłem i Duża się zakochała wjelce i wszyscy się dziwili. Ale była mi wierna i wróciła.

No i tera nas absorbuje wiosna, bo mamy balkon w słońcu, Zuzanna łowi muchy i do nich szczeka, my z Kefirem se słoneczne plamy śledzimy.

Będą nam balkon niebawem sprzątać i mebelki mje wyczyszczą, żebym miał krzesełka do leżenia i takie tam.

Istotnym jest według Kefira, że na lodówce stoją małe pojemniczki ponoć z krowiej kupy i w nich som siefki kocimiętki. Ponoć, jak Zuzanna ich nie zniszczy (co planuje, bo widać ślady jej czarnych gupich stóp na lodówce) to będą z tego kocimiętki na balkon. Zobaczymy.

Sorry żem nie pisał ale kurna sami widzicie, roboty żem po pachy miał.