Wirtualny to jest modne słowo. Znaczy, że coś jest, chociaż tego nie widać albo coś. Jak nie widać to po mojemu nie ma. Wirtualne chrupki? Nie ma takiego czegoś. Ale do rzeczy. Jest taki Stefan w schronisku. Biedny był bardzo, chory i nie jadł. Długo jest w szpitaliku. Lepszeje. Dobrzeje znaczy. Duzi jeżdżą do niego często ze smakołykami, szczotką, witaminami i głaskaniem. Fajny z niego gość, zabijaka podwórkowy. Podoba mi się. Taki mój kumpel wirtualny. Może jak wylepszeje to go ktoś pokocha? I zabierze ze schroniska? On jest ładny, znaczy będzie, spokojny póki co i baaaardzo się Dużym podlizuje mrucząc, ugniatając i się tuląc.
Taki był:
ale już jest lepiej, patrzcie: