Zacznę od ważnych informacji: te psiaki z mjasta na Ś. są już w swoim domu, bo je adoptowali. Git.
I druga wjelce git sprawa – pacjentka Kropka zabrała ze sobą do wjelkiego miasta na W. no kogo? Pimpka! Duża Kropki wzięła se Pimpka do kompletu, bo Kropka tyłek ciąga a Pimpek się wywala, takie wiódł ślepy kulawego. No i się lubją. I tera tam w domu fszyscy się zakochują w tym chudym gUpku.
No nic, niech psiaki i Pimpek mają git życie. Dziękujemy i my i Neko z Wrocławia :).
A tera o majówce. Pogoda do zwieracza odbytu jest (Duża mje zakazała pisać słowa na d).
No i jak taka pogoda, to żem przeniósł zieleń traw do wnętsza i mam kostrzewę siną i inne tam we wnętrzu.
Skorzystałem z tego udogodnienia i poszłem potem spać. Potem to tylko żem zauważył, że oba wielkie i puchate koce, co na nich spałem, się piorą. Powiązałem to z faktem, że zeżarłem te trawy. Trochu. A fakt, mogłem je wyrzygać na podłogę a trafiłem „bingo” w oba koce.
No nic, będę jutro też obcował z zielenią ale nie dadzą mje koca chyba na kanapę.
Wesołej majówki.
Wieści faktycznie wspaniałe! (oczywiście z wyjątkiem tego, że koce zostały zabrane)
My też mieliśmy w zeszłym roku kostrzewę na balkonie, ale chyba zmarzła (albo uschła), choć Duża zabezpieczyła ją przed zimą 😦 . Jak myślisz Morf, jest szansa, że jeszcze wypuści nowe listki?
Ryś i Tymek
my swojej nie zabezpieczali tylko na wiosnę przycięła Duża ale fakt – słabo rośnie i ja na niej siedzę, co nie pomaga. Dlatego kupili mje nową. Za 10 zł. No.
Dzięki Morf za opiekę nad Pimpkiem, i w ogóle za wspaniały dom dla Pimpka, choć dużej troche za nim smutno
Figaro
My jusz wcześniej wjedzieli i się wjelce cieszymy, że Pimpek ma dom.
Pozdrawiam serdecznie!!!
Aż mi się oczy pomoczyły z tych cudnych wieści 😀 😀 😀
A jak Duże nie pilnują dostatecznej świeżości koców, to im czeba czasem dyskretnie przypomnąć 🙂
Ale git Morfie że Pimpo ma dom i Psiaki też 🙂 Kocami się nie martw ,będą wyprane i pachnące i gotowe na przyjęcie nowego pawia.Na pocieszenie my też spaskudzili koce po spacerze bo my się trawą napaśli jak Mućki.
Filip tak się nażarł że jak robił obornik to mu tyłem prawie darń wylazła tej trawy co za kretyn.Miłej majówki Morf i fajnych spacerów Ci wiejskie Koty życzą 🙂