Może pamiętacie Bogdana – co to był naprawiany i dla niego Duża kupiła stary dywan, żeby mógł chodzić i się nie ślizgać. Dywan miał moc, Bogdan się nauczył znów chodzić. U góry jestem JA, poniżej Bogdan.
Potem był Piasek – też mu dywan (i aparatura do rehabilitacji) pomagały stanąć na nogi. Piasek się zrewanżował osikując dywan doszczątkowo znaczy kompletnie a miał w tym fprawę, bo miał jaja.
Duża pocięła go (znaczy dywan, nie Piaska) na 4 części, żeby mieć więcej dywanów magicznych. Oddała jeden czy dwa fundacji, żeby moc była z nimi też, ale przedtem Duża dała dywan do prania.
Duży to co zostało go schował zacnie i dywan i jego magia se siedziały w jakimś garażu.
Aż przyszedł czas na powrót magii – choć Rumiankowi raczej nie pomoże, ale żeby było ciekawiej w domu, Duża znów położyła dywan. Czy tam jego szczątek.
I mimo tego prania i enzymów śmierdzi niebywale. Się bukiet rozwija szczególnie jak słońce na nim jest. Mje nie przeszkadza, fajnie się leży.
I jak mówiłem – Rumianek ma bardzo popsutą nóżkę i jemu nie pomoże 😦 ale!!!! Pomógł Matyldzie!
Matylda była bardzo chora, nam się widziało, że chciała za TM. Naprawdę, Duża ręce załamała, wet w sumie też. W kuwecie leżała, nie myła się, nie jadła a wyniki miała git i wszystkie, nawet jakieś wjelce zagraniczne i kosztowne.
Naprawiali ją długo. Ale się naprawiła nieco – mniemam, że od leżenia na dywanie.
Bo dywan bardzo lubi, leży i się z nim stapia wizułalnie, bo jest taka w ciapki jak dywan. Można na nią wdepnąć.
I jeszcze – na tym śmierdzącym dywanie bawi się z Rumiankiem – znaczy on ją męczy i gryzie (bo to gnojek klops jest) a ona mu uszka wylizuje.
Magiczny jest ten dywan, nie ma co.
Ciociu Dagmaro dziękujemy za odświeżenie pamięci! Dzięki Tobie mamy 2 stówy w kieszeni. Duża zapomniała o magicznym dywanie i chciała kupić niemagiczny, nowy. Ale bym go załatwił jak twój. Piasek ❤
ej, Ty teraz już chyba nie lejesz, nie?
Na podłogi nie, ale juz na kocyk na podłodze potrafię więc wiesz… chyba lepiej nie ryzykować 🙂
magiczny,..naprawdę..cuda panie,cuda dywanowe..
I moc kciuków żeby nóżka Rumiankowa choć trochę się poprawiła 🙂 🙂 🙂
I za Matyldzię też 🙂 🙂 🙂
Mojej dużej sie plecy popsuły, może kupimy dywan i jej osikamy, to jej by tez pomogło?