Nie idzie mi o żaden horror, nie o noce żywych trupów czy jakieś zombiaki. Chodzi o to, że Duża mówi, że ona za często myśli o zmarłych i o śmierci i ona nie chce dodatkowego dnia na ciągłe grzebanie w tych sprawach. No i mówi, że trzeba obczaić inne rzeczy, sprawy żywych, że to też jest świętowanie i szacunek.
No to z tego my mamy tyle, dokładnie tyle co DWA KILO.
Obczajcie naszą niespodziankę na święto zmarłych – żywa baba. Dwa kilo.
Ma święto, święto żywych, bo już była ledwo żywa.
nie wiemy jeszcze, co będzie. Ja tam poszłem spać. Wasyl z Zuzą na balkonie polują na bjedronki.
A ona se łazi. Miała dom wiele wiele lat, ale jej umarli Duzi a ich młodzi spadkoporywacze wywalili babę do schroniska, tam przestała jeść i się myć i takie tam ale na święto zmarłych dostała dom. Z nami. Jakoś tak.
Ma jakie 13 lat, przyjechała ze stolicy i rozmyślamy, jak jej na imię. W schronisku nazywała się Tetyda.
No i tyle.
Niech tradycja w narodzie nie zamiera i pierwsza w spadku po Kefirze niech będzie Maślanka 😊
nie umjem zdrobnić tego, za cholerę, kurna, a ładne!
Anka – ma się rozumieć. Fajne charakterne imię i ona jest fajna, i Ty jesteś fajny, więc wszystko pasuje
jaki zdrobnienie może być Aśka 🙂
Może nie do końca zdrobnienie ale coś jakby z tego – Tea.
Maśka😍
No, jak rany !! Ledwo żywa, ale ŻYWA !!! baba. Tetyda…mają poczucie humoru w tym schronie, ale mnie się Tetyda podoba 🙂
I po prawdzie … tego się po Was spodziewałam. Więc to jest taka TROCHĘ niespodziewajka 🙂
A dla mnie już zostanie Peptydą, tak po moim pierwszym wykształceniu :)))
znaczy jesteś specem kształconym od starych bab? A nie, czekaj, Duża mówi, że może jaki biolog albo jaki chemik. Czy coś.
Bardzo niczego sobie Baba Teta. Trochę chudawa, ale się na pewno podpasie. Uważaj Morf, żeby Cię po pysku nie prała, bo spojrzenie takie jakieś bystre ma, naprawdę ŻYWE. No i kolorem nie całkiem pasuje, trochę jakby za mało czarna – ale trudno, nikt nie jest doskonały.
śpi. lezie skubać jak ptaszyna (Duża tak mówi, że niby mało pożera), potem wali siki i śpi. Życie spełnione tak po mojemu, Tylko bym wjęcej żarł.
Kefirzanka 🙂
Skóra i kości… Koteczko, dostałaś szansę na życie, wykorzystaj ją. Jedz ile wlezie i daj się kochać.
BABA. Za nic nie umjem jej imienia dopasować.
No! Uważaj Morf , zbieraj siły bo teraz Baby u Ciebie górą 🙂 Wasyl trochę równoważy ale na niego gdzieś czeka kochający dom i na pewno wkrótce do niego pojedzie !
Piekna! mocne kciuki zeby sie Jej udalo! Jestescie niesamowici! ❤
Cynia, Tymianek, Wrzosik (nowe życie nowe imię)
Ja mam od zafsze to samo imię. Od schronu do tera.
Kurna, nie chcę mieć nowego a Duża mówi, że mje nazwie WRZOSIK bo wysra…em kwiat wrzosu wczoraj. Cały.
Morfeusz jest mocne imię 🙂 A Tetyda i dźwiękowo, i symbolicznie takie sobie. Może gdyby koteczka była zażywną matroną? I wszędobylską teściową?
ps: Masz zdrowy układ pokarmowy, tylko podziwiać 🙂
zażywna matrona to jest TUSTA BABA? To nie, to nie pasuje. Bende myślał.
a my wczoraj tak sobie dyskutowałyśmy jakie imię do Nowej Baby pasuje i jak zwykle nie byłyśmy zgodne… Gloria, Elza , Maryla, Rita, Sabina, Telimena te nam się podobają 🙂
Duża mówi, że Baba jej się kojarzy z czarną kawą z mlekiem (to przez to futro ciemne po wierzchu i jasne pod spodem) i że to jest Kawka (albo Kafka?), a że taka lekka, to może Pianka.
Pijanka jest dobsze, ta se myślem, bo to jak ta baba co z morza wyszła , nie że była pijana, ale pijenkna , jak ta nowa Baba , a wkrótce to zobaczycie .
A wiem, Afyrodyzja jej było chyba. Morf będzie wjedział, bo starszy i siem na babach zna.
Tulinek
Pingback: TRZY. | Kefir i Morfeusz
Pingback: znów o mijaniu czasu, ale inaczej. | Kefir i Morfeusz
Pingback: Dwa lata z Babą, czyli od 2 kg przez 2,9 do 2,2 i tak w kółko. |
Super trzymam kciuki!